Oprócz tego chciałabym was zaprosić na świetną stronkę na Facebooku :)
Pracownik Disneylandu wkracza co prawda w bajkowy świat, ale nie może nawet na moment zapomnieć, że zarabia rzeczywiste pieniądze, więc i wymagania wobec niego są także bardzo realne. Przepisy nie są z bajki wzięte, ba nie są nawet zabawne, ale wszystko po to, by odwiedzający poczuli się jak najbardziej komfortowo i zapragnęli jeszcze kiedyś wrócić.
#1. Budowa fizyczna jest ważna - każdy kostium jest identyczny, jeżeli w niego nie wejdziesz, jesteś za wysoka, za niska, za gruba lub za chuda - po prostu nie dostaniesz tej pracy.
#2. Nie pokazywać palcem! Każdy pracownik Disneylandu z chęcią wskaże ci drogę do najbliższej toalety albo sklepu z pamiątkami. Kierunek wyznaczy przy pomocy wyciągniętej dłoni lub wyprostowanych palców, ale nigdy jednego palca.
#3. Nie ma takiej sytuacji, żeby pracownik Disneylandu czegoś "nie wiedział". Stwierdzenia "nie wiem" nie usłyszy się od nikogo z obsługi. Zawsze odszukają dla ciebie innego pracownika lub skorzystają z budki telefonicznej, aby zadzwonić do informacji.
#4. Zapomnij o manicure - w grę wchodzą jedynie czyste, niepomalowane i krótko obcięte paznokcie, wystające co najwyżej 5 milimetrów poza obrys palca.
#5. Żadnych swagowskich i innych hipsterskich okularów. Przepisy jasno definiują, że oprawki okularów muszą być w niejaskrawych barwach bez widocznych napisów promujących markę producenta.
#6. W Disneylandzie nie ma pracowników, są tylko członkowie załogi (cast members).
#7. Podpis jest niezwykle istotny. Każdy członek załogi, który przywdzieje kostium bajkowej postaci, musi wyrobić swój unikalny i jak najbardziej powtarzalny podpis, gdyż będzie składał setki autografów dziennie. W tym celu organizowane są nawet specjalne szkolenia.
#8. Ma być czysto! W Disneylandzie nie ma brudu, nie ma śmieci i fruwających na wietrze foliowych reklamówek z Netto. Jeżeli członek załogi widzi śmiecia, to ma go podnieść, bez względu na to czy jest to woźny, czy księżniczka.
#9. Tutaj raczej niespodzianki nie będzie - członkowie załogi Disneya nie mogą mieć tatuaży w widocznych miejscach. Dziara na tyłku jest dozwolona, jak długo tyłek nie będzie odsłonięty...
#10. Wszyscy, od woźnego do prezesa, zwracają się do siebie po imieniu. W dzisiejszym świecie korporacji, gdzie do szefa wszystkich szefów możesz powiedzieć per Rysiek, nikogo to może nie dziwi, ale to tradycja zapoczątkowana w firmie jeszcze przez samego Walta Disneya w czasach, kiedy nie było to modne.
#11. Konto na portalu społecznościowym można mieć, można umieszczać na nim miliony selfików i innych słitfoci, ale nic co ma związek z pracą w Disneylandzie. Jeżeli coś takiego będzie miało miejsce i włodarze zauważą - członek załogi zostanie automatycznie zwolniony z pracy.
#12. Rozpuść włosy lub zaczesz w kucyk, mają być krótkie lub długie - tak jak ci powiedzą, tak masz obciąć włosy. W szczególności odnosi się to do członków załogi, którzy wcielają się w rolę Księcia z Bajki. Wyobrażacie sobie księcia w dredach?!
#13. Członkowie załogi porozumiewają się często przy pomocy kodów. Żadne brzydko kojarzące się słowo nie może paść z ich ust, nie wspominając już o wulgaryzmach. Dla przykładu wymiociny to nie są pawie ani rzygi, tylko "kod V", który kiedyś był określany jako "wyciek proteinowy".
#14. To naprawdę jest Mały Świat. Członkowie załogi muszą być "w roli" przez cały czas. Nie ma przerwy na oranżadę czy papieroska. Kiedy zostaną zapytani przez turystę o jakąś rzecz niezwiązaną z Disneylandem, mają zachować się jak postaci, w które się wcielają i udać totalne zaskoczenie i osłupienie.
Proszę o komentarze :)
Które posty lepsze te z ciekawostkami czy z opowiadaniem?
Ciekawe, nie wiedziałam o tym. Zaciekawiłaś mnie tym, ale chyba wolę opowiadania. Nie to, że mi się nie podoba - po prostu bardziej lubie opki. Ale takie ciekawostki nie zaszkodzą ;)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo druga część opowiadania ^^
UsuńOj tam, książę w dredach zawsze spoko XDDDD
OdpowiedzUsuńŚwietne :D
~Cremova
Oj, tak. Książę w dredach marzeniem każdej Księżniczki XD
UsuńAle przecież Tarzan miał dredy, przynajmniej dla mnie wyglądały jak dredy. Więc co jeśli ktoś ma się przebrać za Tarzana O.o
UsuńCiekawa notka :) Nie nadaję się na pracownika Disneylandu - nie wytrzymałabym z niepomalowanymi, krótkimi paznokciami :P
OdpowiedzUsuńNieźle, nie spodziewałam się aż takich reguł xD Mocno tego pilnują, podziwiam
OdpowiedzUsuń